This uncomplete story

Ja... Ten, który nie potrafi zapanować nad swoimi uczuciami...
Ja... Ten, który był głupcem zakochując się w tobie.
Ja... Ten, który nie widzi nikogo innego prócz ciebie.
Ja... Ten, który umiera ogarnięty bolesną samotnością...

TYTUŁ:

This uncomplete story.

AUTOR:

PARING:
Kray

GATUNEK
Angst

A/N Wiem, że owe opowiadanie jest napisane dziwnie, ale... Ma ono w sobie coś, przez co je uwielbiam. Oto powód, dla którego się ukazało. Czy dobrze zrobiłam, publikując? Ocenicie sami. Parę spraw: W planach mam trzy własne opowiadania: Not for real, Sexphone i Innocent. Powinny pojawić się właśnie w takiej kolejności w odstępie co najmniej tygodniowym. Są to aktualnie jedyne projekty, nad którymi pracuję. Te, które zostały już zaczęte, na razie sobie odpoczną. Na sam koniec chciałabym także powitać nowych czytelników: Black Moral, Iswed Wolf, Buki Buk, Andres, Risu, Minchannie i Magda Cieleban. Dziękuję za Wasze wsparcie. Mam nadzieję, że miło spędzicie u mnie czas! Miłego czytania!

Brunet nie spuszczał z niego swojego wzroku.
'Hej (hic) Suho-yah (hic) dlaczego ty (hic) zwracasz się do mnie (hic) w taki sposób?' Yixing zaczął mamrotać pod nosem, zamglonym wzrokiem rozglądając się naokoło siebie. 

W oczach Krisa świat wyglądał fatalnie. Nie potrafił znaleźć najmniejszej rzeczy, która utwierdziłaby go w przekonaniu, że to, co robi jest słuszne. Sprawiało to, że zataczał kółko, nie mogąc zrobić kroku w przód. Wciąż stał w miejscu. 

Chwilę później Yixing zaczął intensywnie przyglądać się mężczyźnie stojącym naprzeciwko niego. 

Wufan westchnął. 

'Nie jestem Suho, Xing... Cholera, jak dużo wypiłeś tym razem?' Kris chwycił Yixinga za ramię, które chwilę później przełożył przez swój bark, łapiąc chłopaka w tali, by móc go asekurować. Kris wiedział, że Xing był pijany. Wiedział to przez słowa, które wydobywały się z jego ust. 
'Kris-ah (hic) gdzie jest Suho? (hic) Chcę tu jego (hic) nie ciebie (hic)'
Przestań gadać te bzdury, głupku...

Kris przeklął pod nosem. Wiedział, że nie powinien, ale zawsze się na tym przyłapywał, gdy Yixing zaczynał go irytować. 
'Wystarczy już o Suho, Xing... Jak długo zamierzasz to ciągnąć? Po prostu przestań...”

Przestań, idioto. Nie mogę patrzyć, jak niszczysz samego siebie... 

Kris westchnął ponownie. Posadził Yixinga na ławce, po czym usiadł koło niego. 

' Xing-ah... Dlaczego taki jesteś?' Szepnął Kris, kwestionując wszystkie jego czyny.


Cichy chichot wydobył się z ust Yixinga. Obrócił się, by spojrzeć prosto w oczy bruneta, jednak jego wzrok wciąż był zamglony. W jego oczach wciąż odbijała się tylko sylwetka Suho. 

' Suho-ah... (hic) O czym ty (hic) mówisz, uh? Nie słyszę cię (hic) za dobrze."
Kolejne westchnienie wydobyło się z Krisa ust. Zamknął oczy, obejmując dłońmi swoją twarz, by móc ukryć się przed dręczącym spojrzeniem Xinga. 

Cholera... Moje oczy... Znowu zaczynają łzawić. Co się ze mną dzieje? 

' Suho-yah...'
' Przestań Xing! Proszę... przestań.' Krzyknął na niego. Wiedział, że dłużej tego nie wytrzyma. 
' Dlaczego (hic) płaczesz, Suho-yah?' Xing zapytał, nie mogąc zrozumieć, co się stało.
We łzach, Kris westchnął. 
Suho, Suho, Suho i znowu Suho! Nienawidzę tego, Xing! Nienawidzę, kiedy go wołasz, a jedynym, który stoi przy tobie jestem ja. 

Kris szybkim ruchem ręki otarł swoje łzy. Przyklęknął przed Xingiem, pochylając się plecami do przodu.

' Wsiadaj. Zaniosę cię na barana do domu. '

Bez jakiegokolwiek zawahania, Xing wskoczył na jego plecy. Ciasno owinął swoje ręcę wokół szyi Krisa i przytulił się do niego. 

W tamtym momencie ten zapach, to ciepło powróciło. Yixing zaczął rozumieć, że osoba, która na barana niesie go do domu to nie Suho, tylko Kris... 

' Kris... To ty, Kris (hic). Ten zapach... Znam go. Ten zapach (hic) należy do osoby, która (hic) zawsze zanosi mnie do domu (hic), kiedy jestem pijany... ' Lekki uśmiech pojawił się na twarzy Yixinga. Chwilę później, oparł swój rozgrzany policzek na barku Krisa. 
' Kris-ah...'
' Tak? '
' Powiedz mi... Opowiedz mi (hic) o osobie, którą kochasz... ' 
' O osobie, którą kocham? Dlaczego? '
Osoba, którą kocham, co? Ty nią jesteś, głupku...
' Musi być naprawdę wielką szczęściarą, prawda? (hic) Żeby kochała ją taka dobra osoba (hic) jak ty. ' 
Tak... Żeby kochała ją taka osoba, jak ja. Jesteś pieprzonym szczęściarzem, Xing...

' Opowiedz mi... O niej. '

Na twarzy Krisa pojawił się ciepły uśmiech, który chwilę później został zastąpiony przez cichy chichot.

' Hm... Nie do końca "ona", tylko "on". Cóż, jest bardzo miły. Blonyn, który sprawia, że czuję ciepło za każdym razem, gdy go dotknę. Posiada głębokie, urocze dołeczki w swoich policzkach, różowe, seksowne usta i jego jasna skóra... Wszystko to sprawia, że chciałbym schować go przed całym światem i... Mieć go tyko dla siebie. '
' Wow. Musi być naprawdę wspaniały (hic) skoro sprawia, że mój Kris tak się zachowuje. ' 

Mój Kris. Naprawdę chciałbym być tylko twój, Zhang Yixing...
' Tak, jest wspaniały, Xing. Jest naprawdę wspaniały. '
' Powiedziałeś mu, że go kochasz? ' 
' Nie '
' Dlaczego? '
' Ponieważ on kocha kogoś innego. '
' Dlaczego więc o niego (hic) nie walczysz? Powidziałeś (hic), że go kochasz. '
Ponieważ się boję, Xing. Boję się, że możesz mnie przez to znienawidzić. Wiem, że kochasz Suho, ale wciąż... Za każdym razem, kiedy spojrzę głęboko w twoje oczy, ponownie się w tobie zakochuję. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, że mógłbym cię kiedyś stracić, już nigdy nie mieć cię przy swoim boku. To mogłoby mnie zabić, Xing!

' Walczyć o co? To prawda, że go kocham... Bardzo... Kocham go na śmierć, Xing, ale... Nie znaczy to nic, jeśli on nie byłby ze mną szczęśliwy. Tak, to prawda, że chciałbym go mieć przy swoim boku. Ale jego własne szczęście jest dla mnie ważniejsze, niż mieć go przy sobie. '

Wierz mi, Xing... Chcę tylko, abyś był szczęśliwy. Nawet pomimo tego, że umieram wewnątrz siebie. 
' Chciałbym (hic) być tą osobą, Kris. (hic) Wtedy moje życie byłoby pełne (hic) szczęścia... '

Więc przyjdź do mnie, Xing. Bądź przy mnie. Przysięgam, że będziesz przy mnie szczęśliwy na wieczość. Będę wycierać każdą twoją łzę. Wszystko, co będzie sprawiało, że cierpisz, zabiorę daleko od ciebie. Tylko przyjdź do mnie, Xing... 

' To jesteś ty, głupku... ' Kris szepnął pod nosem. 
' Co? ' 
' Nic, Xing. Nic... '

Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, mam tylko nadzieję, że nie będzie już nigdy więcej Suho. Że osoba, którą będziesz wołał, to będę ja, nie Suho. Osoba, która kocha Cię od zawsze... to ja. Nie Suho.

' Chciałbym (hic) żeby cuda naprawdę się spełniały (hic) Kris ' - Yixing zamknął swoje oczy. 
Kris poczuł, jak ciało chłopaka staje się cięższe. Zdał sobie sprawę, że Yixing zasnął.

' Ja też... Chciałbym, aby cuda naprawdę się spełniały. Śpij dobrze, Xing. Kocham cię... ' 

Kris twardo stawiał krok za krokiem, pomimo tego, że jego oczy zaczęły się blyszczeć, przez łzy, ktore zaczęły się formować. Głośno przełknął ślinę, po czym wzmocnił uścisk na udach Xinga. 

Dopóki cud się nie spełni... Nie pozwolę ci odejść, Xing. Przysięgam. Przysięgam...

1 komentarz:

  1. Długo zbierałam się, by napisać sensowny komentarz do tego tłumaczenia. Jedno jest pewne. Bardzo mi się podoba. Wolę Taorisa, ale Kray mi nie przeszkadza. Trzeba przyznać, że oneshot jest strasznie smutny. Lay jest zakochany w Suho, który ma go gdzieś, a Kris kocha Yixinga. Szkoda, że chłopak tego nie widzi i nadal zdycha do swojej nieodwzajemnionej miłości. Możliwe, że ta prawdziwa jest obok niego i gdy będzie za późno to dopiero zorientuje się, kim dla niego był Wufan. Życie bywa przewrotne. Pozostaje tylko nadzieja, że wszystko się ułoży, jak w romantycznym filmie. Genialny oneshot! Z niecierpliwością czekam na ‘Sexphone!’
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń